Indianka obudziła się dziś około 4 rano. Króliki szalały po kuchni. Chyba im się gody zaczęły. Za dnia gdy Indianka urzęduje w kuchni – nieśmiało zaglądają i się z niej wycofują. Ale gdy tylko Indianka idzie spać – kuchnia jest ich :
)))Szaleją na całego. Tak i tym razem było. Gdy zwaliły coś z trzaskiem i hukiem – Indianka się obudziła.
Jak już obudziła się, to i zasnąć nie mogła mimo prób. Poszła i odgrzała sobie obiad uszykowany na dziś, bo ją zaczęło ssać w żołądku. No i ma do przerobienia sporo pism urzędowych, więc musi mieć siłę by na nie odpowiedzieć.
Siadła przed komputerem i zanim się obejrzała – Słońce wstało oblewając komputer i gabinet złotym blaskiem.
Indianka pije gorącą herbatę, zagryza czekoladą i szykuje się do kontrofensywy. Na pohybel urzędasom!
https://www.youtube.com/watch?v=QYEC4TZsy-Y
Izka, przeżyłaś tę noc, u mnie rano ,o 6 było minus 16!!!!Brrrrrr!.Za to niebo teraz przepiękne,niebieskie i wspaniałe słońce.Ale jest i wiatr.
OdpowiedzUsuńCzy widziałaś bociany? Mam nadzieję,że jeszcze nie dotarły na Mazury,no bo przeciez wszędzie śnieg i co będą jadły?.Bociany są widoczne w Mazowieckiem,Lubelskiem .Mam też nadzieję,że ludzie będą je dokarmiac.
Sama karmię całe stado ptaków różnych,co tydzień 4 kg ziarna,jabłek parę dla kosów,orzechy włoskie i słoninka dla sikorek i dzięciołów.Uwielbiam patrzec na nie.
Pozdrawiam cie jak zawsze serdecznie.Danka
Witaj Danusiu :)
OdpowiedzUsuń"Iska" to się psa ;))) Indianka przetrwała tę noc.
Co miała nie przetrwać? :)) Co prawda wczoraj poległa zanim napaliła fest w piecu, ale temperatura plusowa w domu się jeszcze utrzymała, tyle że dość znacznie spadła a wraz z nią skapcaniały sadzonki pomidorów :(
Bocianów niet - i całe ich szczęście, bo tu śnieg i mróz i absolutnie nie ma co jeść.
Inne ptaki dobierają się do odchodów moich koni i coś tam sobie z nich wydziobują. Są tam całe ziarna owsa nie przetrawionego, więc mogą się wyżywić tym.
Poza tym jak noszę siano z paszarni przez podwórko do stajni i koziarni, to zawsze coś tam mi spadnie trochę siana i to też sobie mogą dziobać.