wtorek, 8 stycznia 2013

Dzień Jak Co Dzień :)

Jakoś tego posta trzeba było nazwać, choć dni na wsi nigdy nie są jednakowe. Dzień jak co dzień w sensie prac gospodarskich. Indianka wypuściła konie i kozy ze stajni i koziarni by się najadły rozpieczętowanych balotów siana. Wczoraj im grubo pościeliła stajnie i koziarnię warstwą suchej, czystej słomy, aby miały sucho i czysto spać. Do królików i kur już zajrzała. Trzeba donieść wody, a gęsiom pościelić w boxie, aby miały czysto i sucho.
W piecu wczoraj napaliła, ale trudno się pali mokre drewno. Podgrzało o 3 stopnie dom, ale nie dało rady się tak rozpalić, aby obiad ugotować na piecu, a w kuchence gazowej gazu niet.
Więc stoją na piecu niedogotowane ziemniaki. Póki jasno Indianka planuje ogarnąć nieco paszarnię i stajnie.

Mimo postanowienie zaczęcia dnia pracy od ogarnięcia paszarni - Indianka utknęła w domku, bo odkryła, że woda na piecu jest jeszcze letnia, więc można ją wykorzystać do zmycia pozostałych naczyń jakie jeszcze nie zostały zmyte wczoraj w nocy.

Indianka zmywa naczynia w ciszy. Nawet muzyka nie gra. Przeszkadzałaby. Indianka potrzebuje absolutny spokój, bo myśli. Rozmyśla nad różnymi aspektami swojego gospodarzenia oraz nad swoim życiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!