niedziela, 9 grudnia 2012

Darek i Dziki

Darek odkąd przyjechał do Indianki - pomaga jej z wielkim oddaniem i z zaangażowaniem. Darek ma cenne umiejętności przydatne na indiańskim rancho. Indianka jest mega zadowolona z efektów jego pomocy. To wspaniały Przyjaciel, przez duże P. Indianka bardzo się cieszy, że taki dobry człowiek do niej trafił...

Dzisiaj sprzątnęli w stajni i koziarni oraz na ganku. Zrobili totalne przemeblowanie. Zrobiło się nieco przestronniej i ganek nie jest już zagracony. Jest miejsce na opał.

Potem poszli do lasku  Indianki i nacięli drewna. Darek przywiózł też parę taczek drewna opałowego na ganek. Indianka owinęła kilka kolejnych sadzonek rosnących na polu i zabrała do domu te wykopane przez dziki. Dziki strasznie ryją w sadzie. Po prostu koszmarnie zryły duże obszary ziemi, co gorsza wykopując sadzonki drzewek. Zniszczyły też zadołowane sadzonki truskawek. Coś trzeba z tymi dzikami zrobić, zanim zniszczą całą włożoną w ten sad pracę i pieniądze.

7 komentarzy:

  1. A gdybyś porozwieszała dokoła sadu szmaty nasączone benzyną czy czymś równie śmierdzącym? Może poszukały by innych rejonów. Pozdrawiam porannie. Ludka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy pomysł. Pomyślę o tym :)
      Jak na razie, staramy się tam szczać aby oznaczyć teren i dać do zrozumienia dzikom, że to nie ich żerowisko :)))

      Usuń
  2. Najbliższe Koło Łowieckie nie ma przypadkiem w planie jakichś odstrzałów w pobliżu Ciebie? Może znasz kogoś, kto zna myśliwych i zechcą sobie postrzelać? Jest szansa, że sobie stado gdzieś indziej pójdzie.
    A króliczków ile? Wszystkie żyją? Niech rosną zdrowo i szybko na duże króle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma. Właśnie byłam dziś na ich stronie.
      Stronę mają, ale kontaktu z poszkodowanymi rolnikami nie udostępniają przez internet.
      Muszę listem poleconym zwykłą pocztą wysłać im zgłoszenie szkód łowieckich.

      A myśliwego, który tutaj poluje niedawno poznałam i go zapraszałam na polowanie. Nawet zaoferowałam mu, że mu pokażę, gdzie dziki mają swój barłóg. Mam do niego telefon, ale nie mam nic na karcie by zadzwonić...

      Usuń
    2. Króliczki żyją - dziś nie wytrzymałam i zajrzałam do ich gniazda, bo wyglądało na wymarłe. Są i mają się świetnie. Bardzo ruchliwe i furkoczące. Wielkości małych żwawych szczurków. Dostałam też łapą od królicy za zaglądanie ;))) A jak na mnie fuknęła :)))

      Usuń
  3. I podaj też jako swoją szkode to, że musiałeś poświęcić czas na dokonanie zgłoszenia, uczestniczenia w trakcie oceny, znaczki pocztowe,wyjazd na poczte, czas na rekultywacje zniszczonej powierzchni, itp. Przygotuj to i każ wpisać do protokołu. Powiedz, że miałaś inaczej zaplanowany ten czas np. że chciałaś leżeć w tym czasie do góry brzuchem.
    Mikołaj

    OdpowiedzUsuń
  4. Święte słowa, Mikołaju. I tak też uczynię co do joty.
    Nie wystarczyło zadzwonić - kazał mi list wysłać pocztą, więc nie miałam wyjścia. Musiałam na napisanie listu i jego wysłanie poświęcić mój drogocenny czas i pieniądze na znaczek na list polecony za zwrotnym poświadczeniem odbioru.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!