RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 9 grudnia 2012
Darek i Dziki
Dzisiaj sprzątnęli w stajni i koziarni oraz na ganku. Zrobili totalne przemeblowanie. Zrobiło się nieco przestronniej i ganek nie jest już zagracony. Jest miejsce na opał.
Potem poszli do lasku Indianki i nacięli drewna. Darek przywiózł też parę taczek drewna opałowego na ganek. Indianka owinęła kilka kolejnych sadzonek rosnących na polu i zabrała do domu te wykopane przez dziki. Dziki strasznie ryją w sadzie. Po prostu koszmarnie zryły duże obszary ziemi, co gorsza wykopując sadzonki drzewek. Zniszczyły też zadołowane sadzonki truskawek. Coś trzeba z tymi dzikami zrobić, zanim zniszczą całą włożoną w ten sad pracę i pieniądze.
7 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
A gdybyś porozwieszała dokoła sadu szmaty nasączone benzyną czy czymś równie śmierdzącym? Może poszukały by innych rejonów. Pozdrawiam porannie. Ludka
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Pomyślę o tym :)
UsuńJak na razie, staramy się tam szczać aby oznaczyć teren i dać do zrozumienia dzikom, że to nie ich żerowisko :)))
Najbliższe Koło Łowieckie nie ma przypadkiem w planie jakichś odstrzałów w pobliżu Ciebie? Może znasz kogoś, kto zna myśliwych i zechcą sobie postrzelać? Jest szansa, że sobie stado gdzieś indziej pójdzie.
OdpowiedzUsuńA króliczków ile? Wszystkie żyją? Niech rosną zdrowo i szybko na duże króle.
Ma. Właśnie byłam dziś na ich stronie.
UsuńStronę mają, ale kontaktu z poszkodowanymi rolnikami nie udostępniają przez internet.
Muszę listem poleconym zwykłą pocztą wysłać im zgłoszenie szkód łowieckich.
A myśliwego, który tutaj poluje niedawno poznałam i go zapraszałam na polowanie. Nawet zaoferowałam mu, że mu pokażę, gdzie dziki mają swój barłóg. Mam do niego telefon, ale nie mam nic na karcie by zadzwonić...
Króliczki żyją - dziś nie wytrzymałam i zajrzałam do ich gniazda, bo wyglądało na wymarłe. Są i mają się świetnie. Bardzo ruchliwe i furkoczące. Wielkości małych żwawych szczurków. Dostałam też łapą od królicy za zaglądanie ;))) A jak na mnie fuknęła :)))
UsuńI podaj też jako swoją szkode to, że musiałeś poświęcić czas na dokonanie zgłoszenia, uczestniczenia w trakcie oceny, znaczki pocztowe,wyjazd na poczte, czas na rekultywacje zniszczonej powierzchni, itp. Przygotuj to i każ wpisać do protokołu. Powiedz, że miałaś inaczej zaplanowany ten czas np. że chciałaś leżeć w tym czasie do góry brzuchem.
OdpowiedzUsuńMikołaj
Święte słowa, Mikołaju. I tak też uczynię co do joty.
OdpowiedzUsuńNie wystarczyło zadzwonić - kazał mi list wysłać pocztą, więc nie miałam wyjścia. Musiałam na napisanie listu i jego wysłanie poświęcić mój drogocenny czas i pieniądze na znaczek na list polecony za zwrotnym poświadczeniem odbioru.