RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Galopem Przez Pole
Indianka dała owsa: gęsiom, koniom i kozom. Konie po owsie rozbrykały się. Latały i brykały z wysoko zadartymi ogonami. Lekko i wysoko unosiły nogi jak na defiladzie. Radośnie galopowały po przestronnej łące. O mało druta przy podwórku nie rozerwały, tak je animusz roznosi. W przyszłym roku Indianka wynajmie trenera koni i każe mu je ujeździć. Nareszcie będzie miała wierzchowca. Skończy się chodzenie z kapcia na zakupy do wsi.
A konie czerwonego betona pewnie stoją w stajni w gnoju, który robią pod siebie ;) Pewnie kopyta im gniją od tego gnoju. Trzeba będzie zawiadomić weterynarza powiatowego, że beton konie zaniedbuje ;)))
Gąski po spożyciu owsa, ochoczo powędrowały nad sadzawkę, którą im pokazał Indianka.
Widać, że im się tam bardzo podoba i dobrze się czują w wodzie.
Koniki pomaszerowały do sadu kosić krótką trawę, która odrasta i daje im świeże, młode źdźbła.
Dzisiaj ciepło, więc zamiast wkopywać maliny, Indianka poszła zakładać osłony na ałycze. Gdy wieje wiatr znacznie trudniej je się zakłada i na ogół jest to zimny, nieprzyjemny wiatr. Trzeba wykorzystać dobrą pogodę.
6 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
A jakie osłony na ałycze-od mrozu czy od dzikich zwierząt?Bo jeśli od mrozu to niestety źle robisz,za wcześnie-a poza tym to ałycza jest mrozoodporna
OdpowiedzUsuńOd jednego i drugiego.
UsuńNa jaką temperaturę jest ałycza odporna?
UsuńBo tu bywają zimy po minus 42 stopnie.
O jeszcze mi się coś nasunęło.
UsuńDotacje przyznawane polskim rolnikom nie uwzględniają naszych bardzo trudnych warunków klimatycznych, które generują straty oraz podrożają znacznie koszty hodowli zwierząt gospodarskich, bo trzeba stawiać grube, solidne mury na mocnych fundamentach aby zwierzynie było przy mrozach minus 42 na zewnątrz - ciepło wewnątrz. Nie mamy żadnego dodatku z tytułu mroźnego klimatu.
To też jest nie w porządku.
Indianko, to nie tylko ujeżdżenie ale do bryczki tez niech ułoży -zrobisz sobie potem dwukółkę i dopiero będzie wygoda - a w zimie na saniach :D
OdpowiedzUsuńNo bardziej mi potrzebny trener, który ułoży konie do bryki. Takiego trudniej znaleźć. Większość trenerów układa konie tylko pod siodło. Więc zacznę od ułożenie pod siodło, a potem spróbujemy do bryki. Na razie jej nie mam. Nie mam też sań.
OdpowiedzUsuń