środa, 15 czerwca 2011

Roztargniona

Indianka nie pamięta, co wczoraj robiła :))) Coś robiła, ale nie bardzo pamięta co i nie wszystko. Pewnie dlatego, że robiła kilka czynności na raz, rozmawiała z kilkoma osobami na raz i jednocześnie oglądała witryny internetowe i TV.

 

Aaaa... już coś świta :))) ściągnęła z netu pożyteczne informacje, które będzie musiała sobie przyswoić. Trwało to wieki, bo internet na wsi mazurskiej w jej okolicy ślimaczy się jak prawdziwy winniczek. Właściwie winniczek szybciej się posuwa po trawie, niż strony wgrywają się na ekran...

 

Między wgraniem jednej a drugiej strony Indianka wywoziła obornik.

 

Wieczorem znacznie rozbudowała sektor wypasowy w sadzie. Właściwie Indiana to wymusiła na Indiance, bo wylazła spod pastucha swojego sektoru do kolejnej części sadu.

Strasznie sprytna ta klacz i wywrotowy charakter ma. Trzeba będzie drut rozciągnąć w tym sektorze, bo taśma to dla Indiany niewielka przeszkoda.

 

Indianka nie jest pewna, czy jej tego drutu starczy, bo już kawał ziemi ogrodziła drutem.

Najpierw trzeba będzie ogródek szczelnie odseparować od kóz, to wtedy jeśli coś zostanie z tego drutu będzie to można użyć do wzmocnienia ogrodzenia sektora wypasowego w sadzie.

 

No i pojemniki do wysiewu nasion skończyły się. Indianka sieje w doniczkach. Zostały już tylko doniczki bez dziurek, więc Indianka nałożyła wiertło odpowiedniej grubości na wiertarkę i wierci dziury w doniczkach. Część z nich jest pusta, część pełna.

W części doniczek posadzone są rośliny, które aby kwitły potrzebują ciasnych doniczek, więc trzeba je będzie przełożyć do mniejszych doniczek.

 

Dzisiaj chłodno. Indianka po nawierceniu doniczek wybiera się z tym majdanem na dwór, na jej roboczy stół, coby w domu nie nabrudzić.

 

W doniczkach Indianka w domu sieje zioła, które będą mogły być użytkowane w kuchni w domu, a część z nich będzie można wysadzić do gleby  na dworze.

Bazylia ładnie rośnie na parapecie. Indianka posiała też szczypiorek ogrodowy i pietruszkę naciową ozdobną w doniczkach.

 

Indianka ma jeszcze sporo nasion do wysiania. Trzeba przygotować kolejną partię donic i szybko siać, aby to zdążyło urosnąć tego lata...

 

 

 

 

1 komentarz:

  1. oj Indianka... to chyba przesilenie późno-wiosenne, że taka roztargniona jesteś ;-)

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!