czwartek, 21 kwietnia 2011

Zając wielkanocny

Indianka dostała paczuszkę od... Zająca Wielkanocnego :)))
Gdy ją dostała, głośno się roześmiała... :) Zając Wielkanocny nawet o niej pamiętał! :)))
Przyszły też paczuszki od Mamy i koleżanki, także te święta nie będą tak ubogie jak się spodziewała, choć jaj brak – jastrzębie wybiły kury i jajka ani na lekarstwo. Dwie kury się ostały, ale pszenicy brak i jaj nie niosą. Żywią się trawą, owadami z ziemi i resztkami z kuchni. Na przeżycie ta karma starczy, ale na jaja już nie.
 
Na dworze cieplutko – cieplej niż w domu. Indianka pracowicie sadzi byliny tachając żyzną ziemię do nich z bardzo odległego zakątka łąki.
 
Posprzątała też wory, folie, plastiki i inne śmieci wokół siedliska, ale jeszcze jest co zbierać. Gdy znajduje rozrzucone tu tam i siam przez niechlujnych budowlańców puszki po piwie  – krew ją zalewa. Gdy jeszcze kiedy jaki budowlaniec rzuci gdzie puszkę w jej świętą ekologiczną ziemią – zatłucze gada gołymi rękoma i wykopie z gospodarstwa precz!

3 komentarze:

  1. Wesołych Świąt Indianko. Mimo, że bez jaj to ważne, że atmosferę masz w sercu, jajka to tylko symbol. Trzymaj się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!