RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
środa, 9 lutego 2011
Wymarzony urlop
5 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Dla mnie urlop to wypoczynek z dala od tzw. masowej turystyki. Preferuje bowiem ta zielona, lagodna forme wypoczynku. I nie dla mnie egzotyczna wycieczka do Egiptu lub innego modnego, chocby najpiekniejszego kraju czy kurortu.
OdpowiedzUsuńCenie sobie tzw. zielona turystyke, z dala od zaludnionych kurortow, plaz i luksusowych hoteli. I duzo bardziej odpowiada mi pobyt w malym przyjaznym czlowiekowi i zwierzeciu gospodarstwie agroturystycznym, gdzie przyroda jest na wyciagniecie reki, a swoboda nieograniczona, niz pobyt w luksusowym trzygwiazdkowym hotelu. I zamiast luksusowego pokoju z lazienka i z telewizorem, zdecydowanie wole skromny pokoik, przyczepe, czy nawet namiot. A i lazienka niekonieczna, moze nia byc pobliski strumyk czy jezioro. Tak zreszta od lat spedzam swoje urlopy, wlasnie na lonie natury. I tylko w takim miejscu mozna sie naprawde wyciszyc i odpoczac, napawajac wzrok otaczajaca zielenia. Jesli jeszcze do tego ma sie owoce i warzywa z wlasnego ogrodka, to pelnia szczescia gwarantowana!.
I najwieksza atrakcja jest tu wlasnie... brak atrakcji!
To prawdziwy luksus taki urlop.
Założyć siodło na konika, na drugiego jucznego sakwy, i jechać przed ssiebie :)
OdpowiedzUsuńNo, mi osobiście też takie formy wypoczynku odpowiadają...
OdpowiedzUsuńDla mnie wymarzony urlop 'na wyjeździe' to taki, gdzie mogłabym zabrać swoje psy (w liczbie mnogiej :-)). Gdziekolwiek bym chciała pojechać z zamieszkaniem zawsze jest ten sam problem - dwa psy oznaczają że pensjonaty, kwatery stanowią problem. Zostaje mi namiot. Wiec Indianko - u ciebie mam nadzieje, ze na wymarzonym 2 tygodniowym urlopie będą mile widziane psi członkowie rodzin.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Małgorzata
Małgorzata- ale u Indianki są 2 duże suki które nie lubią obcych psów :)
OdpowiedzUsuń