poniedziałek, 8 listopada 2010

Mokro i błotniście

Za oknem mokro, zimno i błotniście. Brak Słońca. Nie chce się wychodzić z domu. Internet nie działa - wielokrotne próby połączenia się z nim kończą się fiaskiem i nic nie można załatwić. W TV jakieś chore pierdoły aż odrzuca. Nędzny ten poniedziałek i samopoczucie nędzne. Rozdrażnienie, rozkojarzenie, ból jajników, ból głowy. Ogólnie migrena. Paskudny poniedziałek. W domu zimno i bałagan. Sterty nie załatwionych papierów piętrzą się. Nawet nie ma się siły ni ochoty na nie spojrzeć. Jak zagospodarować taki nędzny dzień w tych uwarunkowaniach by nie był całkiem zmarnowany? Trzeba się zmusić i zrobić cokolwiek, choćby psy i koty nakarmić, pozmywać naczynia, uprać bieliznę, umyć okno i rośliny pokojowe poustawiać. Powycierać kurze z mebli i je poprzestawiać. Organizm ma prawo czasem zastrajkować i nic nie robić, ale chyba Indianka mu na to nie pozwoli. Muzyka na full by rozbudzić i pobudzić ledwo przytomne myślenie, ubrać się ciepło i do dreptania domowego przystąp! Obiad wszak trzeba ugotować. Indianka dziś wszystkim papierom nie sprosta. Pewnie żadnym. Jest za słaba na to, ale spróbuje choć domem się zająć... Gdy choć małą część z tego co sobie zaplanowała zrobi to i tak dobrze będzie...
Na świecie żyją tysiące ludzi, którzy nic nie robią i dobrze żyją, więc nie ma co się na siłę zadręczać i zmuszać do wielkich wysiłków, gdy sprawność organizmu chwilowo padła... Chyba Indianka zadba o swoje samopoczucie biorąc kąpiel i próbując nie stresować się problemami jakie ma na głowie. Musi odpocząć i tyle.
A wy internauci do roboty! ;))) Was nic nie usprawiedliwia :))))) Pracować-pracować! Zarabiać kasę na mieszkania, samochody, wille i wczasy ;)

6 komentarzy:

  1. howk...dobrze że po robocie można choć pomarzyć czytając o blaskach i cieniach wieloletniego życia na urlopie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. HAHAHA! :)))) Na jakim urlopie???!!! Ja tu zaiwaniam za darmo od 8 lat żyjąc jedynie marzeniami o beztroskim żywocie na łonie natury i tylko ta piękna natura jest moim wynagrodzeniem, a trosk mi nie brakuje. Nie macie pojęcia ile ich mam na głowie... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na prawdę uważam,że powinnaś zmienić środowisko,miejsce zamieszkania. Zapierd....od 8 lat.a trosk przybywa,marzenia wciąż nie uchwytne,sąsiedzi źli i nie pomocni,do ciebie daleko,więc ni rodzina ni przyjaciele ni znajomi wesprzeć nie mogą.... Jesteś samotną kobietą.A co będzie jak Ci się coś stanie ?? Choćny kto nakarmi zwierzęta..?bo one świąt nie mają ,muszą jeść każdego dnia. Zacznij się rozglądać za czymś ..może mniejszym,może bliżej ludzi,może bliżej jeziora/morza. Jakaś drewniana chatka ze słonecznikami i malwami koło okien...,z kurami na podwórku,końmi za płotem. Może byś się zajęło stricto wytwarzaniem, ekologicznych serów,sprzedażą zdrowych jaj...? Jak ci się podoba taka wizja ??:) I wierz mi-nikomu i nigdzie nie jest łatwo.Każdy ma swój krzyż. Pozdrawiam . Kasia ze Świnoujścia

    OdpowiedzUsuń
  4. No racja, ja też mam taki 'urlop', że dnie i noce za krótkie, żeby się ze wszystkim obrobić..a widzę, że razem zaczynaliśmy urlopy, 8 lat temu..ale ty 'dorobiłaś' się chociaż cudownych koników, kurek, i innych zwierzątek (ja bym chciał jeszcze np. Daniele, Alpaki, i para Pawi do tego (są czujniejsze od psów), mini zoo:))
    A ja remontu nie mogę ciągle skończyć..
    Rzeczka też przeurocza!, taka mi się właśnie marzyła, i jeszcze jakieś jeziorko na końcu, i rybki, i bobry ;)..
    A u mnie teraz od tygodnia akurat ciepło, bezdeszczowo, i zimy na razie nie widać, a i tu trochę bardziej garbato :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasia, masz rację, Ale drewnianą chatkę korniki zjedzą - wolę moją ceglaną chatkę, a środowiska zmieniać nie będę bo to walka z wiatrakami - wyszukam cenne perełki pośród motłochu i z nimi będę utrzymywać znajomości...

    Mama mnie wspiera, czasem przyjaciele i znajomi - nie jest tak źle...

    Malwy i różę posiałam, słoneczniki na wiosnę posieję.

    Do wytwarzania żywności muszę mieć warsztat pracy czyli kuchnię, którą muszę najpierw wyremontować a to kosztuje Kasia oj kosztuje!
    A skąd tą kasę brać???

    A ten czarny scenariusz z chorobą i zwierzakami już przeżyłam parę lat temu, nawet w tym roku - jakoś zwlekłam się z łóżka, otworzyłam spichlerz z sianem i same się obsługiwały przez tydzień zanim doszłam do siebie...
    zwierząt mam już mało i są dość samodzielne jakbym zachorowała dadzą sobie radę

    Nauczyłam je pić ze strumyka, a siano same sobie z balotów wyskubią
    jakbym zaniemogła

    OdpowiedzUsuń
  6. A moja z bali drewnianych i stoi już z 80 lat :)..korniki nie zżerają, bo lubią pod korą buszować..bardziej trzeba uważać na mrówki, bo jak zrobią gniazdo w balu to sito wychodzi, tylko trociny się sypią..no i takie małe czarne muszki robią dziurki i jajka składają (ale nie do jedzenia;))..i na grzyby trzeba uważać..mi wlazł jeden od komina, i 2 lata się z nim męczyłem, póki wreszcie gniazda grzybni nie znalazłem w piwnicy, jak pięść była, podobna trochę do huby..
    Nom kasa potrzebna na materiały, narzędzia, naprawy..nie wszystko da się z lasu przynieść :)..trzeba małymi kroczkami..
    Tu jeden sąsiad ma 6 kóz (podobno od 10 należą się dopiero dopłaty unijne?), no i z 20 kur, jajka sprzedaje jak ktoś przyjdzie do niego. Przedtem miał i 2 krowy i konia, ale posprzedawał. A konia w ogóle kupował, żeby krowy miały cieplej w obórce. Coraz mniej wszędzie krów, koni. Albo ma się stado 50 szt, albo wcale.
    Jak były krowy to i jaskółki wiły gniazda, teraz zniknęły, a u Ciebie są?
    Ja miałem kiedyś stłuczone żebra, to pierwszy tydzień nawet wiadra z wodą nie mogłem podnieść, potem przez dobry miesiąc jeszcze bolało..
    Może schronisko dla koni otworzysz..tylko u nas porąbane, jak wszystko inne, bo trzeba wtedy samemu szukać środków, sponsorów, itp..Na zachodzie właściciel konia płaci cały czas podatek na ten cel, i jak mu już koń niepotrzebny, oddaje pod opiekę do ośrodka.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!