Spokojne czynności na podwórku i wokół podwórka podczas zakładania siatki wokół klombów i wybiegu dla kur uspokoiły Indiankę...
Indianka uratowała jeża który wpadł do dołu i nie mógł wyjść. Strasznie wkurzony był, gdy go ruszyła. Warczał jak wściekły...:))) Indianka nie miała pojęcia, że jeże potrafią tak furczeć i warczeć wściekle :)
Gdy był Nowojorczyk, innego jeża uratowali, ale tamten był baardzo osłabiony i spokojny...
Dzisiaj duże zwierzę przemknęło pod ogrodzeniem wschodnim... sarna albo jeleń...
Bociany kursują z gniazda na podwórku na łąki i z powrotem... na polach widać potężne kormorany...
Nad siedliskiem latają jastrzębie i inne drapieżne ptaki, ale Indianka uszczelnia wybieg dla drobiu i nie spuszcza kurczaków z oka. Pies został uwiązany w takim miejscu, by pilnował drobiu i kóz jednocześnie... Fajnie jest mieć tyle dzikich i gospodarskich zwierząt wokół... jest tu jak w raju...
Ten naturalny raj uspokaja i relaksuje Indiankę... Jest bosko – piękna, ciepła wiosna i wszechogarniający spokój tego miejsca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!