czwartek, 27 maja 2010

Pies na czerwonej lince

Wczoraj wieczorem na gospodarstwo Indianki przywałęsał się duży, beżowy pies, o krótkiej, gładkiej sierści, dużym pysku i krótkich uszach. Pies na szyi miał wąską kolczatkę. Tego psa Indianka widywała kilkakrotnie na swoim gospodarstwie (August, to ten sam pies coście go widzieli, gdy byliście tu zimą). Indianka ma maleńkie koźlęta, a taki pies to zagrożenie dla maleństw. 

Indianka złapała psa i uwiązała go na lince przy drzewie, by nie pogryzł Indiance kóz i by następnego dnia oddać tego psa koledze, który parę dni temu prosił Indiankę o dużego, ładnego psa do pilnowania posesji jakby się jaki przywałęsał. Traf chciał, że się akurat wczoraj przywałęsał. Niestety, pies w nocy przegryzł linkę i uciekł razem z linką... Strata podwójna – kolega nie ma nadal psa, a Indianka straciła porządną, grubą, długą linkę z solidnym kołowrotkiem i karabińczykiem... :(

Znalazca beżowego psa z czerwoną, długą linką proszony jest o przyprowadzenie psa na gospodarstwo Indianki. Czerwona linka oczywiście do zwrotu dla Indianki - to jej własność. Natomiast sam pies trafi w dobre, opiekuńcze ręce. Człowiek, który się nim zajmie, zadba o psa. Dobrze go nakarmi i będzie pilnował, by pies nie wałęsał się po wsi. Pies zyska miłość, troskę i dom, a Indianka bezpieczeństwo swoich kóz.

5 komentarzy:

  1. jak miał kolczatkę to nie był twój i nie masz prawa go oddawac komus innemu
    a pies dobrze zrobił, że zwiał - tez bym wiała ile sił w nogach jakby mnie taka "zyczliwa dusza" na noc uwiązała do drzewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli ten pies jest twój, to co robi na moim gospodarstwie? Nie raz i nie dwa już go tu widziałam. Zimą szwendał się po moim podwórku dzień w dzień.
    Ciesz się, że nie wezwałam policji i hycla, bo byś straciła psa i do tego zapłaciła karę grzywny za nieostrożne trzymanie psa.
    Twoim obowiązkiem jest dbać o swoje zwierzę i pilnować, by nie wałęsało się bezpańsko po okolicy i nie niepokoiło innych ludzi i ich zwierzęta. Masz psa, to jesteś za niego odpowiedzialna. Pilnuj go, by nie chodził po moim gospodarstwie, bo ja sobie tego nie życzę, a jak mi zagryzie kozę, to zrobię ci sprawę i zapłacisz karę za nieostrożne trzymanie psa a dla mnie odszkodowanie za zagryzione zwierzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi Anonimowy lub Anonimowa-nie rozumiem o co Ci chodzi-ciekawe co Ty byś zrobiła gdyby do Ciebie przypałętał się taki pies -wpuściłabyś go do domu????-nieznanego dużego psa?????-no chyba żartujesz!No chyba że jesteś taką miłośniczką psów-że położyłabyś takiego psa do swojego łóżka zamiast np.męża!A w ogóle to jak rozumiem jesteś za tym by czyjeś zwierzęta chodziły po nie swoim terenie-zastanów się najpierw nim cokolwiek napiszesz-O.K ?
    Nie dla idiotów!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda psa, jak ładny i duży i jeszcze dobry dom mu się szykował :) ale faktycznie mógł pomyśleć, że został przywiązany do drzewa "na zawsze". Jak już wałęsa się w kolczatce, to może nawet miał kiedyś taką przygodę.

    OdpowiedzUsuń
  5. No chyba lepiej żeby był uwiązany niż mi pozagryzał koźlęta, nie sądzisz? Nie byłoby ci szkoda pozagryzanych maleństw?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!