poniedziałek, 3 maja 2010

Czerwony krasnal

Smrodliwy Truciciel coś knuje. Przylazł na zwiady pod rancho Indianki i przyprowadził ze sobą faceta z dzieciakiem. Widać było po ich naburmuszonych minach, że Truciciel musiał im nieźle naściemniać na Indiankę. Przygarbiony Smrodliwy Truciciel w swym wielkim czerwonym swetrze wyglądał jak gigantyczny krasnal. Mruczał coś do ucha faceta idąc wzdłuż ogrodzenia gospodarstwa Indianki.

Smrodliwy Truciciel nigdy się tutaj nie zapuszcza, a zwłaszcza na pieszo. Na pewno niecne zamiary ma!
 
Tymczasem Indianeczka przycinała krzewinki pod płotem i wzdłuż drogi gospodarstwa wiodącej do siedliska oraz sadziła żywopłot. Posadziła też żywopłot z czarnego bzu. Towarzyszyła jej wierna suka Saba.
 
Wykręciła swoje izolatory z ogrodzenia wschodniego by wkręcić je przy kurniku, bo potrzebne do umocowania siatki. Kury dziobią na wybiegu aż miło, ale jastrzębie latają coraz bliżej, więc siatka nad wybiegiem konieczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!