RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
wtorek, 30 marca 2010
Pochmurno
4 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Też oglądałam- prasując i wieszając zasłony- wiosenne porządki, nocna zmiana, kiedy rodzina śpi i mam spokój. Od dawna marzę o podróży po Rosji. I po Bałkanach. Dziecko trochę zatrzymało mnie w planach. Mnie przeraziły imperialistyczne poglądy rosyjskiej wykształconej młodzieży. Choć to żadna nowość. A co do podróży po Rosji, czytałaś może "Białą gorączkę" Hugo-Badera? I serię książek Mariusza Wilka?
OdpowiedzUsuńMieszkając na Mazurach, czuje się bliżej niektóre sprawy...
nigdzie nam tu proszę nie wyjeżdżać , tam daleko osiłki w wiaderkach noszą internet i DO KOGO będziemy zaglądać.Jutro ma znowu świecić słońce.Kalosze na wsi- mój ulubiony but-można założyć nawet po ciemku i znaleźć po zapachu ( przynajmniej moje
OdpowiedzUsuńhahahahaha :))) Olu, ubawiłaś mnie sposobem znajdowania swoich kaloszy :))) Ja mam kilka par - wszystkie dziurawe :))) W związku z tym gdy wkładam do nich nogi - robię to ze wstrętem, bo są oślizgłe w środku :)
OdpowiedzUsuńNo, ale nie zawsze zdążą wyschnąć...:)
W tym roku i tak nie wyjadę. Ale w przyszłym roku chętnie bym się udała na wyprawę po mega imperium :)
Artemisia - książek nie czytałam, ale Rosję bym chętnie zwiedziła. Może wybierzemy się razem w przyszłym roku? :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie język rosyjski odświeżyć i kupić przewodniki turystyczne, porządny aparat foto, netbook.
Zanim wyjadę, jakiegoś rzetelnego człeka posadzić na rancho aby pilnował gospodary podczas mego wybycia :)))