NIE!!! ALE MOWY NIE MA! Tyle jest alternatywnych, niegroźnych, naturalnych źródeł energii, że nie ma potrzeby narażać ludzi na skażenia radioaktywne! Do dziś chorują i umierają ludzie skażeni przez elektrownię atomową w Czarnobylu, a sam rejon Czarnobyla to wymarła pustynia. A umierają nie tylko w rejonie Czarnobyla, ale i w całej Polsce, gdzie dotarła chmura radioaktywna po wycieku z tej elektrowni.
Elektrownia Czarnobyl nawet nie ostrzegła Europy, w tym Polaków o śmiercionośnym zagrożeniu. Nieprzyzwoicie długo trzymali katastrofę ekologiczną w ścisłej tajemnicy, a tymczasem ludzie wdychali opary radioaktywne, po to by niebawem umrzeć lub zacząć chorować i przedwcześnie umrzeć w wyniku chorób spowodowanych przez te skażenie.
Gdyby nie światła, proekologiczna Szwecja, świat by się wcale nie dowiedział o tej katastrofie ekologicznej, a Polacy dalej zbierali by skażone grzyby w lasach i zatruwali się je jedząc. A ilu alergików się w Polsce zrobiło nagle?
Jakaś polska rodzina dostała odszkodowanie od elektrowni atomowej za zmarłego członka? Czy chociaż jeden schorowany, śmiertelnie chory po promieniowaniu i skażeniu Polak dostał odszkodowanie lub rentę od elektrowni atomowej w Czarnobylu? NIE!
Czy polski urząd upomniał się o odszkodowanie od elektrowni Czarnobyl? NIE!
Decydenci powinni popracować nad ułatwieniem i upowszechnieniem budowy wiatraków, turbin wodnych, kolektorów słonecznych dla odbiorców indywidualnych, w pierwszej kolejności dla gospodarstw rolnych.
Słońce, woda, wiatr to naturalne i bezpieczne źródła energii i takie trzeba promować, udoskonalać urządzenia do pozyskiwania energii z tych ekologicznych źródeł i powodować ich potanienie, tak, aby większość domków jednorodzinnych mogła z takich źródeł energii korzystać, a nawet pokusić się na montaż kolektorów słonecznych na dachach wieżowców i bloków mieszkalnych, tak, by odciążyć chociaż częściowo kieszenie lokatorów za gorącą wodę i centralne ogrzewanie. Trzeba oszczędzać energię i znajdować jej zasoby alternatywne gdzie sie da, a nie uzależniać się od monopolisty zagranicznego, który dyktuje nie tylko ceny ale i wpływa na wewnętrzne sprawy Polski poprzez szantaż brakiem dostaw gazu. Krajowi monopoliści też powinni dostać liczną konkurencję, to i oni opuszczą ceny prądu i poprawią jakość usług i będą ustawieni proklient, a nie antyklient.
Rolnictwo nie może być uzależnione od zakładów energetycznych, które umywają ręce, gdy ich urządzenia energetyczne nie wytrzymują typowo polskiej zimy, a rolnicy nie mają prądu przez miesiąc czasu i ponoszą z tego tytułu wielkie straty. To czysta kpina takie traktowanie odbiorców energii, od której jest zależne prawidłowe funkcjonowanie i dochód gospodarstw.
Polska nie może być uzależniona wyłącznie od rosyjskiego gazu i kilku monopolistycznych krajowych dostawców energii elektrycznej. Pora na konkretne zróżnicowanie dostaw energii, pora na samodzielność i niezależność energetyczną. Pora na przydomowe wiatraki, turbiny, pompy ciepła, kolektory słoneczne i inne ekologiczne źródła energii. Rzekłam!
Wzburzona Indianka
podpisuję się wszystkimi rękami!
OdpowiedzUsuńA ile ich masz Oleńko? :))) Bo ja tylko dwie ręce mam :)))
OdpowiedzUsuń