piątek, 15 stycznia 2010

Proste patenty

Już wcześniej Agata wspominała o gorących gumowych kaczkach lub butelkach wkładanych do łóżka.
Zadzwoniła Mum i to samo doradziła. Agatka nalała gorącej wody do zwykłej, plastikowej butelki po napoju i dała taką dwulitrową butel Indiance do łóżka. Grzeje! Nagrzała łóżko i kołdrę i grzeje w stopy... Jak miło...
Dziś w domu nie tak zimno – piec słabo, ale grzeje. Gdyby nie trzeba było wietrzyć chałupy po każdym podładowaniu drewnem pieca, to by było dużo cieplej w chałupie.
 
Wczoraj w nocy Indianka dostała takiego ataku kaszlu i tak pękała jej głowa, że nie wytrzymała i włączyła na noc grzejnik olejowy. Pomogło, ale grzejnik to za droga impreza. Trzeba piec doprowadzić do pełnej mocy. W przyszłym tygodniu ma być kominiarz... Jutro Indianka spróbuje dostać się do wędzarni. Gdzieś klucz musi być.
 
Poza tym myśli Indianki krążą wokół alternatywnych sposobów zapewnienia sobie ciepła w domku...

1 komentarz:

  1. Oj, żebyście sie tam nie zaczadzili przez ten piec. Ciekawe co tam przeszkadza ...

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!