niedziela, 1 listopada 2009

Pora na zmiany

No, Franklin zdzierżył ciurkiem cały miesiąc – to i tak najdłużej wytrzymał surowe warunki wiejskiego żywota z tych wszystkich osób jakie się tu przewinęły ostatnio. W sumie dzielny był. Miał też swoje zalety: uczciwość, systematyczność, dokładność, inwencja twórcza w wykonywanych zadaniach. Mozolnie i pracowicie było, ale się skończyło. Pora rozejrzeć się za nowym lokatorem do pokoiku gościnnego. Niech pomaga na gospodarstwie lub płaci za pokój. Zawsze to jakaś ulga dla mnie będzie.
 
Tymczasem Franklin dostał ciekawą propozycję przeprowadzki do mego znajomego na lepsze warunki:  zakwaterowanie + bogate wyżywienie w domku na wsi w zamian za lekkie prace domowe. Franklin zastanawia się. Miał wracać do Poznania, a tu taka nieoczekiwana propozycja. Jest zainteresowany, ale musi tę propozycję przetrawić. Więc dzisiaj trawi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!