piątek, 20 listopada 2009

Drobne Zakupy - małe, a cieszy

Wczoraj Indianka poczyniła drobne, acz użyteczne zakupy. W ulubionej ciuchbudzie zakupiła 3 pary wygodnych spodni oraz równie wygodny plecaczek, który owe zakupy chętnie pomieścił. Spodnie to zakup niezbędny – stare spodnie podarte, przetarte – Indianka już nie miała w czym chodzić po gospodarstwie i po domu. Kupiła więc jedną wygodną parę spodni do chodzenia po domu, jedną do pracy na pole, i jedną do miasta.
Miła, znajoma pani ze sklepu opuściła cenę spodni o połowę, tym radośniej Indianka je nabyła.



Potem udała się na poszukiwania bamboszy, skarpet i ciepłej czapy z uszami. Czapy nie znalazła, prawdziwych ciepłych bamboszy także nie, ale za to dostała ciepłe, wygodne kapcie i puszyste skarpety do nich. W jednej z Biedronek akurat wyłożono nową, tańszą karmę dla kotów, więc Indianka ją skrzętnie zakupiła, bo kiciusie potrzebują zbilansowanego pożywienia, a w tej karmie są wszystkie niezbędne do prawidłowego wzrostu mikroelementy. 


W drugiej Biedronce dosłownie cudem znalazła ostre nożyczki. Jedna para leżała zapomniana na regale. Ta jedna para wystarczyła by uszczęśliwić Indiankę. Indianka od dłuższego czasu cierpiała z powodu braku ostrych nożyc. Kupiła takie wprawdzie rok wcześniej, ale przepadły wiosną podczas kopania dołków pod drzewka przy wyznaczaniu rzędów i dołków. Nowe nożyczki posiadają rękojeść w kolorze pomarańczowym to jest w kolorze jaki ostatnio jakoś się do Indianki przykleił. Kiedyś nie cierpiała tego koloru. Obecnie jakoś miło się jej na niego spogląda i dziwnym trafem Indianka ma już nieco gadżetów w tym kolorze. Zestawia go z ulubionym seledynem. Seledyn i pomarańcz wyglądają tak pogodnie. W Biedronce także uwagę Indianki przykuł śliczny, pluszowy pomarańczowy tygrysek. Niestety, Indianka spłukała się już i nie była w stanie go nabyć. Za ostatnie grosze kupiła dwa kilo mąki na chlebek. Wróciła trzema okazjami, ale nóżki i tak bolały, bo nieopatrznie buty jakieś niewygodne założyła na tę wyprawę do miasta.

1 komentarz:

  1. Indianka - trudno mi sobie wyobrazic dobra zbilansowana karme dla kotow w Biedronce, osobiscie widzialam tam tylko najgorszy towar na rynku w ktorym wiecej jest popiolu ( i nawet nie chce wiedziec czego jeszcze ) niz dobrego zbilansowanego pozywienia. Czasem koty lepiej karmic domowym jedzeniem niz tego typu karmami.
    Na temat zywienia kotow mozna sobie poczytac u nas na forum Planety Persji.
    Tak z innej beczki - nurtuje mnie pytanie czy zdajesz sobie sprawe ze slowo "wiesniak" ma dosc negatywny wydzwiek?:) Lubie Cie czytac, ale czesto kiedy opisujesz kogos jako "wiesniaka" mam lekki zgrzyt, domyslalam sie ze nie chcesz nikogo obrazic, ale w roznych regionach naszego kraju, roznie sie takie okreslenie odbiera, warto zwrocic na to uwage, b oprzez internet nie przekazuje sie caloksztaltu emocji i latwo o nieporozumienia. pozdrawiam serdecznie
    ps bardzo wspolczuje sasiadow :(

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!