niedziela, 21 czerwca 2009

Jest robota - nie ma pomocy

Widzicie drodzy czytelnicy – jest robota, całe mnóstwo, ponad moje siły – nikt nie chce mi teraz pomóc. Gdy już wszystko co jest do zrobienia zrobię sama – sypną się chętni by za darmo korzystać z owoców mojej ciężkiej pracy. Wtedy ja powiem: „Ni chuja!” - jak dosadnie wysławiają się miejscowi wieśniacy... ;)
 
Kiedyś, gdy już stanę na nogi i będę w stanie sama siebie utrzymać i stworzyć dobre warunki dla dziecka – wezmę do adopcji ładną, zdrową, egzotyczną, utalentowaną, opuszczoną i niekochaną dziewczynkę. Obdarzę ją wielką miłością. Przychylę nieba. Zaszczepię miłość do ziemi, natury, zwierząt. Wychowam ją na dobrego i pracowitego człowieka. I to jej zapiszę cały mój majątek, by mogła czerpać radość i korzyści z tego co ja wypracowałam i stworzyłam i by mogła kontynuować moje dzieło ku swojej satysfakcji i szczęściu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!