niedziela, 24 maja 2009

Jastrząb

Nad ranem nad siedliskiem, nisko, kilka metrów nad ziemią, wisiał w powietrzu szaro-czarny ptak - zabójca kur.
Szukał pozostawionych ofiar.
 
Nie wychodziłam dziś prawie z domu. Taka sobie pogoda. Moje samopoczucie też takie sobie. Bolała mnie głowa. To chyba w związku z ciśnieniem na zewnątrz. Dzień spędziłam w domu, ale załatwiłam kilka pilnych spraw przez internet.
 
Przez pierwszą część dnia było szarawo, trochę popadało. Potem się przejaśniło, ale poczułam się śnięta i zasnęłam jak kamień. Gdy się obudziłam, zmierzchało. Jutro mam nadzieję się czuć lepiej - wszak się wyspałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!