poniedziałek, 4 maja 2009

Anakonda

W nocy przyśniła mi się potężna anakonda - wielka jak kolubryna. Powoli wpełzła na statek i zabrała się za pożeranie istot tam się znajdujących.
 
Dzisiaj dowiedziałam się o ogromnym rachunku telefonicznym. Czyżby ta anakonda to zwiastowała?
 
A wczoraj śniła mi się moja krowa Bernadetta - stała w skażonym chemicznie bagnie i patrzyła na mnie wymownie.
Jakieś chore te sny ostatnio miewam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!