piątek, 6 marca 2009

Dzień szybko zleciał

Dzień szybko zleciał. Rano zostałam dłużej w łóżku by zregenerować siły po wczorajszej wyprawie na rozprawę. Potem śniadanko – jajecznica na podsmażanych liściach kapusty. Następne dorwałam wielkie emaliowane gary i zabrałam się za ich szorowanie, dezynfekowanie i wyparzanie. Tak samo ostro postąpiłam z wiadrem do udoju mleka. Następnie wyszłam z chaty i udałam się na obrządek. Napoiłam i nakarmiłam zwierzynę. Odsadziłam byczki od krów – jutro zacznę doić krowy. Będzie corrida. Muszę poszukać poskrom. Wydoiłam kozy. Mleko zaniosłam do domu i przecedziłam przez bardzo gęste sito. Część mleka użyłam do nastawienia chleba do wypieku. Przeszłam się do młodego sadku sprawdzić jak drzewka przeżyły zimę. Wyglądają na wymarznięte, ale jeszcze wcześnie jest – jest szansa, że odbiją. Poza tym nie wiem jak powinny wyglądać drzewka o tej porze roku. Nie mam doświadczenia. Tylko zgaduję, że wymarzły, bo nie widzę by pąki rosły. Wróciłam do domu i ugotowałam budyń. Teraz mam robić obiad, ale nie chce mi się. Muszę odpocząć troszku. Senna jestem. Dzisiaj strasznie wcześnie się obudziłam i jestem na czuwaniu wiele godzin, stąd to zmęczenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!