piątek, 27 lutego 2009

Nowonarodzona Bogini

piątek, 27 lutego 2009, wieczór
Po wczorajszej wyprawie czuję się jak nowonarodzona bogini... Najpierw musiałam wypocząć do południa i się wygrzać, aby odegnać nadciągające przeziębienie i tak dziwnie się czułam, jakby lekko otumaniona. Potem gdy wstałam i zabrałam się za obrządek zwierzyny - samopoczucie znacznie mi się poprawiło, a teraz czuję się jak bogini ;) Mogłabym przejść kolejne 20 km bez zmrużenia oka... ;) Energia mnie rozpiera ;))))) To sie nazywa zlapac drugi oddech...

1 komentarz:

  1. Witaj:)
    Dziewczyno Ty jesteś po prostu "nie do zdarcia" ;) a tak powaznie to chyba jakiś środek lokomocji by Ci sie przydał, moze niedrogie autko bys mogła sobie sprawić. Nie jestem od prawienia morałów ale za kilka lat kregosłup Ci siądzie tym bardziej że na co dzień cięzko pracujesz.
    Nadal jestem pełna podziwu dla Twojego samozaprcia.
    W odpowiedzi na Twoje pytanie.Co prawda nie mieszkam w Bieszczadach ale bardzo niedaleko. W małym miasteczku na granicy ze Słowacją. Miejscowośc jest typowo turystyczna, mieszkamy jednak na uboczu na małej górce bez sąsiadów w dośc dzikiej okolicy. Dlatego piszę ze mieszkam na wsi :) Zdecydowalismy sie przenieśc tutaj z miasta ponieważ domek należał do mamy mojego męża, kochana kobitka niestety zmarła w tamtym roku zostawiąc to piekne miejsce. Jej wola było aby zamieszkał tutaj jej najmłodszy syn czyli mój mąż. Długo zastanawialismy sie nad podjeciem decyzji o przeprowadzce, jednak miłośc do tego mniejsca zwycięzyła :)I tak oto od 2-ch miesięcy borykam się ze śniezną, ale bardzo piękna zimą, piecami w których już prawie nauczyłam sie palić, zrujnowanym domem w którym w zasadzie wszystko jest do połatania i małomiasteczkową społecznościa której mentalność niekiedy przyprawia mnie o zawrót głowy ;) Szukając wiadomosci na temat hodowli kóz (jednym z moich "górskich marzeń" była śnieznobiała kózka ) trafiłam na Towjego bloga i tak juz zostałam, czytając z zaciekawieniem o Twoim zyciu. A musze Ci napisac ze to bardzo wciąga ;) Tym bardziej ze przez kilka lat pisałam bloga, niestety na skótek róznych sytuacji zyciowych skasowałam ( bardzo żałuje ). Teraz pod Twoim wpływem tez zaczełam pisać i mam nadzieje ze starczy mi wytrwałości. Jeżeli masz ochote zapraszam. Blog na wp. tytuł domnag.
    Pozdrawiam cieplutko i zycze miłego dnia.
    Ps. dziekuje za przepisy, wczoraj bułeczki nawet sie udały

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!